Przygoda P4 PLAY 2022

Zdjęcie autora
Lindus One
Autor:
Lindus One
Data Publikacji:
Aktualizacja:

Znikające dokumenty, 3 dni na internetowym detoksie, interakcja z zaawansowaną sztuczną inteligencją - słowem przygoda kwartału z operatorem P4 - PLAY. Poważnie, żartobliwie i technicznie.

Wymuszona zmiana

Moja praca zależy od jakości połączeń komórkowych i internetu mobilnego. Od wielu lat byłem w PLUS-ie i chociaż mam bardzo dobre doświadczenia z operatorem to w mojej lokalizacji ma dość daleko BTS i czasami rwało połączenia. Po latach wahań i sprawdzaniu zasięgu oraz jakości internetu u innych operatorów przeniosłem się do T-mobile. Od strony technicznej nie mam nic do zarzucenia. Na początku tego roku sprawdzałem mapę i okazało się, że PLAY postawił nadajnik najbliżej mojej lokalizacji. Nigdy nie traktowałem tej firmy poważnie, mam wrażenie, że jakość nie jest mocną stroną tego operatora i pozyskują klientów ceną oraz agresywnym marketingiem. Zajrzałem do punktu, sprawdziłem ofertę i nie zamierzałem wracać. Ale gdy poszedłem przedłużać umowę z T-mobile natknąłem się na ogromną niekompetencję w salonie. Jednego dnia uzgodniłem warunki, a następnego gdy poszedłem załatwiać formalności wyśmiano i prychnięto, że to niemożliwe. I tak oto znalazłem się w punkcie sprzedaży operatora P4 PLAY.

Punkt sprzedaży

W trakcie zakupu okazało się, że proponowane warunki zależą od podpisania zgody na działania marketingowe. W T-mobile było podobnie, więc zaakceptowałem. Miły sprzedawca poinformował mnie, że wycofanie zgody nie będzie skutkowało utratą korzyści, czyli rabat zostanie. Nawet proponował anulowanie zgody od razu, ale ponieważ z T-mobile nie miałem złych doświadczeń to zdecydowałem, że zaczekam i wycofam jak będą nachalni.

Najazd telemarketingu

Najgorsze były telefony w niedzielę. Na początku nie wiedziałem o co chodzi bo w takich sytuacjach rozłączam się jak najszybciej. Ale po którymś z kolei zacząłem się dopytywać skąd mój numer i otrzymałem odpowiedź, iż od operatora P4. Wszystko jasne. Dodatkowo dostawałem sms-y o płatności pomimo zapłaconej w terminie faktury, a po zapłaceniu podziękowanie. Dwie zbędne i irytujące wiadomości.

Punkt sprzedaży reklamacja

Udałem się do punktu sprzedaży PLAY celem wycofania zgód marketingowych i potwierdzenia warunków, które mi przedstawiono podczas zawierania umowy. W punkcie sprzedawca miał identyczne stanowisko jak pani z infolinii. Zrobiło się nerwowo. Wtedy drugi sprzedawca ściszonym głosem potwierdził, że prawo faktycznie nie zezwala na odbieranie korzyści w przypadku wycofania zgód marketingowych. Według mnie tym prawem jest RODO. Pan mnie obsługujący nadal nie był przekonany. Zakończyłem dyskusję i poprosiłem o wycofanie zgód. Obsługujący przygotował formularz do podpisania rysikiem na tablecie. Nic nie widziałem oprócz miejsca na podpis, więc poprosiłem o oddalenie i zobaczyłem dokument na którym były zaznaczone dwa punkty potwierdzające wycofanie zgód na przetwarzanie danych w celu marketingu bezpośredniego i przekazywania danych podmiotom zewnętrznym. Podpisałem.

Znikające dokumenty

Przez kilka dni nie otrzymałem żadnego potwierdzenia podpisanego wniosku, więc udałem się ponownie do punktu sprzedaży. Trafiłem do tego samego pana który przyjmował ode mnie wniosek. Ku mojemu zaskoczeniu nie było śladu po podpisanym własnoręcznie dokumencie. Tym razem zrobiło się naprawdę niemiło. Co podpisałem? Gdzie jest dokument który podpisałem? Amba1. Domagałem się wyjaśnień, ale nikt nie był w stanie ich udzielić. Świadomość, że podpisałem coś czego nie da się potwierdzić, mocno podważa zaufanie do operatora. To jest niebezpieczne dla klienta i rodzi podejrzenie nadużyć. Jeden z obsługujących próbował ratować sytuację i zaznaczał w systemie wycofanie zgód bez podpisywania żadnego wniosku. To do czego był potrzebny wniosek poprzednim razem? Poprosiłem o kartkę papieru i napisałem reklamację. Opisałem sytuację ze znikającym wnioskiem. Jedyne co uzyskałem w trakcie obydwu wizyt to koniec sms-ów o płatnościach. Po wydarzeniach w punkcie nastąpiła cisza. Żadnego kontaktu ze strony infolinii oraz powiadomień. W internetowy serwisie brak śladu reklamacji. Wydaje się, że podobnie jak podpisany przeze mnie dokument reklamacja zaginęła.

Dziurawy internet

Nadszedł 24 maja. Od rana problemy z internetem, strony otwierają się losowo, ale zdalny pulpit zachowuje się w miarę poprawnie. Na początku podejrzewałem wyczerpanie pakietu danych i obniżenie prędkości. Po pewnym czasie przełączyłem na inną kartę SIM i inne urządzenie, dalej to samo. Sprawa jasna - usterka u operatora. Zaczynam od zgłoszenia na infolinii. Do końca dnia żadnej poprawy. Po południu telefon z infolinii, że poprawiono ustawienia i powinno być ok. Restartuję sprzęty, żadnych zmian. Nie chcąc czekać do ostatniego dnia po męczarniach wysyłam JPK do urzędu skarbowego. Nadchodzi poranek dnia następnego, dalej to samo. Miałem na Raspberry Pi ustawione 2 razy dziennie testy prędkości aplikacją speedtest z zapisem do pliku csv. Zaglądam, a tam bez anomalii. Zwiększam częstotliwość uruchamiania. Robię kilka testów ręcznych, nic nie widać.

Wycinek tabeli crontab uruchamiającej speedtest na Raspberry Pi

# Every 6 minute at listed hours e.g. 06:06, 08:06 etc.
6 6,8,10,12,14,16,18,20,22 * * * /usr/bin/speedtest --csv >> /media/usb-drive/temp/speedtest.csv

Pora na sędziwy, nieoceniany ping.

Stary dobry ping

Najprostszy i jak się okazuje nadal skuteczny test jakości połączenia internetowego. Wykonuję kilka ręcznych prób na różne adresy i pojedyncze pakiety nie wracają. Trzeba zrobić test ciągły i zapisać wyniki. Sięgam po swój wiekowy post z 2012 r., który napisałem przy okazji testowania połączenia - Monitorowanie stabilności łącza internetowego procesem batchowym w Windows. Ciekawostka - adres play.pl nie odpowiada na ping. Sprawdziłem czterech operatorów:

  • plus.pl: ping odpowiada
  • t-mobile.pl: ping odpowiada
  • orange.pl: ping nie odpowiada
  • play.pl: ping nie odpowiada

Czyżby niektórzy mieli coś do ukrycia? Wybieram adres play24.pl, modyfikuję swój oryginalny skrypt, uruchamiam na Windows 10, czekam na wyniki. Poniżej kod pliku batch2.

@ echo off
::Ścieżka do pliku w którym zapisujemy wynik
set logFilePath=t:\ping.txt
::Host docelowy
set destAddress=play24.pl
::Ilość prób w serii
set testQty=200
::Długość przerwy pomiędzy seriami w milisekundach
set pause=5000
:START
echo %date% >> %logFilePath%
echo %time% >> %logFilePath%
ping %destAddress% -t -n %testQty% >> %logFilePath%
ping 1.1.1.1 -n 1 -w %pause%>nul
goto START

Zaglądam do pliku wynikowego:

Pinging play24.pl [185.253.212.22] with 32 bytes of data:
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=63ms TTL=52
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=17ms TTL=52
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=25ms TTL=52
Request timed out.
Request timed out.
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=30ms TTL=52
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=59ms TTL=52
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=19ms TTL=52
Request timed out.
Request timed out.
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=28ms TTL=52
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=35ms TTL=52
Reply from 185.253.212.22: bytes=32 time=25ms TTL=52
...

I na końcu statystyki:

Ping statistics for 185.253.212.22:
    Packets: Sent = 200, Received = 182, Lost = 18 (9% loss),
Approximate round trip times in milli-seconds:
    Minimum = 14ms, Maximum = 75ms, Average = 24ms

Przy ~10% utraconych pakietów nie ma szans korzystać z internetu. Kolejne serie ping-ów dają do 15% utraconych pakietów. Udaje mi się uzyskać adres e-mail na jaki można wysłać zgłoszenie reklamacyjne, załączam plik ze statystykami, wysyłam i czekam.

3 razy 7 sekund

Nadchodzi popołudnie 25 maja i najsprytniejsze załatwienie reklamacji z jakim do tej pory się spotkałem. O godzinie 18:17, 18:47, 19:17 dzwoni do mnie numer obsługi klienta. Każde połączenie trwa 7 sekund. Dwóch pierwszych nie zdążyłem odebrać, trzecie dopadam w 6 sekundzie i po sekundzie rozłącza się. O co chodzi? Przychodzi sms, że moje zgłoszenie zostało rozwiązane, a szczegóły na koncie w play24. Nie udaje mi się połączyć ze stroną, w aplikacji na telefonie zgłoszenia brak. Rzecz jasna, internet nadal źle działa. Tego dnia mam już dość, może łaskawy los zafundował mi internetowy detoks. Następnego dnia rano zbieram świeże statystyki ping-ów, wysyłam kolejny e-mail. Około godziny 8-ej rozmawiam z infolinią i informuję o braku postępów. Nadmieniam jednocześnie o 3 dziwnych próbach połączenia i dopytuję czy PLAY ma zasadę, że po trzech nieudanych próbach kontaktu może zamknąć zgłoszenie? Trafiony! I od razu mój szacunek dla administratorów i programistów w PLAY wzrasta. Potrafią napisać oprogramowanie rozwiązujące reklamacje. Wykręć 3 razy numer zgłaszającego co pół godziny i rozłącz po 7 sekundach. Ja w swojej pracy zawodowej pisałem jakieś bzdety w stylu zintegruj system Dynamics AX z centralką telefoniczną, a tutaj „ROZWIĄZYWACZ REKLAMACJI”3 w firmie z milionami klientów. Łoł.

3 dni bez internetu

Internet zaczął działać poprawnie 26 maja po południu. Przez 3 dni szarpało mi połączenie i nerwy. Nie przypominam sobie w trakcie wieloletniej historii korzystania z internetu mobilnego podobnej usterki u innego operatora. Jeśli chcesz się nudzić, nie lubisz przygód, nie chcesz wyzwań to zostań u dotychczasowego operatora. Lecz gdy masz apetyt na przygodę, przyspieszone bicie serca, kontakty międzyludzkie, interakcję ze sztuczną inteligencją (patrz wyżej 3x7s) to już wiesz co masz zrobić.

Awaryjny t-mobile

W ramach oszczędności oraz zmniejszania ilości zadań administracyjnych (faktury od wielu operatorów), wypowiedziałem wszystkie inne umowy ostatecznie. Na szczęście ten błąd udało się naprawić. W punkcie sprzedaży T-mobile odkryłem możliwość posiadania za 20 PLN raz na rok awaryjnej karty SIM z ważnością 12 miesięcy i kilkoma złotymi na koncie. W przypadku całkowitego odcięcia od netu, wyciągnę ją, odpalę internet, doładuję i będę cieszył się kolejną przygodą z PLAY.

Wnioski

  • Podpisując dokument na ekranie rysikiem, nie wiesz co podpisujesz,
  • speedtest nie powie ci całej prawdy o twoim łączu,
  • ping jest skuteczny i niezastąpiony,
  • RDP jest dość odporny na utracone pakiety i daje się pracować,
  • warto mieć awaryjny dostęp do internetu u innego operatora.

Epilog - Przedłużamy umowę?

Dzwoni infolinia PLAY i pan pyta się czy przedłużenie umowy aktualne. Ale ja dopiero podpisałem umowę, nie ma czego przedłużać. A to przepraszam, czasami się zdarza, że nasz system generuje takie błędne połączenia.